Dotarliśmy do celu gdzie odbyło się karmienie dziczyzny sucharami, a mikroba lodami. Następnie wizyta u staruszka i spacer wzdłuż rzeki Szprotawy. Było kilka niespodzianek (np. odkrycie nor lisa pod murkiem granicznym z sąsiadem, czy spotkanie z koziołkiem sarny zaszytym w przydomowych chaszczach). Lody zostały zagryzione majowym szczawiem.
Pałacowa wozownia (?) w Przemkowie
Amazonka...
Luźna zabudowa wioski to niewątpliwy atut.
Umajony dziadek.
Sąsiad z doklejonym gankiem.
Szprotawa wolno toczy swoje wody.
Panorama Ostaszowa od strony rzeki.