20 kwietnia 2015

Łata na łacie...

Nie wiem czy łaty mają coś wspólnego z łatkami, a szycie z poszyciem, nie mniej jednak tak to wychodzi że szykujemy się do  szycia poszycia na szopie :)


Łaty leżą, poza dachówką reszty nie zamierzamy położyć. 

Czyścimy... na jedną połać z okładem już jest. 


16 kwietnia 2015

Chopineria

Dekarze dokładają powoli kolejne elementy orynnowania 



Pan Z zafugował parapety

Jeszcze przed świętami cieśle postawili nam więźbę nad kawałkiem szopy, który chcemy uruchomić. 
Jeszcze latem ubiegłego roku połataliśmy mury, uwagę naturalnie skupiliśmy na domostwie, a szopa czekała cierpliwie na swoją kolej... doczekała się :)



 Taką ją stworzyli cieśle zanim zeszli z budowy.

Tak wyglądała kiedy ją zobaczyliśmy po raz pierwszy...

 ... a tak kiedy ją objęliśmy w posiadanie...

...zielono mi :)))

Nie tak dawne wietrzysko zniechęcało do jakichkolwiek prac na zewnątrz. Lecz ostatnia sobota uraczyła nas piękną słoneczną pogodą. Porwałem się z młotkiem na łacenie daszku. Łaty kładę bezpośrednio na krokwi (bez kontrłat) ponieważ nie będę używał ani membrany ani deskowania czy ocieplania połaci. Do rozmierzenia łat zasięgnąłem wiedzy z instrukcji Winerbergera, którą znalazłem w sieci. Pokrycie zamierzam zrobić karpiówką z rozbiórki dachu domu. To bardzo dobra dachówka tyle że wymaga oczyszczenia z resztek zaprawy dekarskiej. Plany są aby dachówkę położyć również na zaprawę... pewnie będę ją przygotowywał sam, tylko muszę wyszperać w sieci recepturę. Gotową znalazłem ale z jej dostępnością marnie.