Dekarze dokładają powoli kolejne elementy orynnowania
Pan Z zafugował parapety
Jeszcze przed świętami cieśle postawili nam więźbę nad kawałkiem szopy, który chcemy uruchomić.
Jeszcze latem ubiegłego roku połataliśmy mury, uwagę naturalnie skupiliśmy na domostwie, a szopa czekała cierpliwie na swoją kolej... doczekała się :)
Taką ją stworzyli cieśle zanim zeszli z budowy.
Tak wyglądała kiedy ją zobaczyliśmy po raz pierwszy...
... a tak kiedy ją objęliśmy w posiadanie...
...zielono mi :)))
Nie tak dawne wietrzysko zniechęcało do jakichkolwiek prac na zewnątrz. Lecz ostatnia sobota uraczyła nas piękną słoneczną pogodą. Porwałem się z młotkiem na łacenie daszku. Łaty kładę bezpośrednio na krokwi (bez kontrłat) ponieważ nie będę używał ani membrany ani deskowania czy ocieplania połaci. Do rozmierzenia łat zasięgnąłem wiedzy z instrukcji Winerbergera, którą znalazłem w sieci. Pokrycie zamierzam zrobić karpiówką z rozbiórki dachu domu. To bardzo dobra dachówka tyle że wymaga oczyszczenia z resztek zaprawy dekarskiej. Plany są aby dachówkę położyć również na zaprawę... pewnie będę ją przygotowywał sam, tylko muszę wyszperać w sieci recepturę. Gotową znalazłem ale z jej dostępnością marnie.
Skandal, tak skutecznie przetrzebić zieleń!
OdpowiedzUsuńO zgrozo, w dodatku na obszarze Natura 2000! W otulinie rezerwatu przyrody!!!
UsuńW ramach samokrytycznej postawy i kary, zobowiązuję się do posadzenia kilku krzaków w obejściu.
[Z] musiałem je trochę przyciąć bo pod dachem by się nie zmieściły.
Jeżeli moja skruszona postawa Cię nie zadowala to w ramach zadośćuczynienia przyjadę do Kłopotnicy posadzić Wam kasztana w salonie :)
nawet na tym etapie wszystko wygląda bajecznie :o)
OdpowiedzUsuń...nam nawet rudera się podobała, nawet z urwanym zadkiem. Ostaszowskie domy mają w sobie dużo uroku. Cała wioska jest magiczna.
UsuńWitam serdecznie :) Widziałam Pana w sobotę, podglądając postępy na budowie.
OdpowiedzUsuńA postępy są znaczne. Pozdrawiamy Sąsiedzi z bagien..
W takim razie szkoda że się nie poznaliśmy.
UsuńCzy Wasz samochód zatrzymał się na moment przy lipie? Przemknęła mi przez moment myśl że to właśnie Wy :) Zazwyczaj samochody zwalniają żeby podglądnąć co się dzieje u staruszka, nawet strażacy jadący do gaszenia traw przylepieni byli do szyby :))))
Przy kolejnej okazji zapraszam na włościa.
Wydaję mi się, że tak to właśnie byłam ja. Następnym razem obiecuję, że zajadę, ale sam Pan wie, jak to jest ze staruszkami ;) Zabierają dużo wolnego czasu, zwłaszcza wiosną :) Pozdrawiam gorąco..
Usuńniby po drodze, a dotrzeć nie możemy.. żałujemy strasznie, że nie poznaliśmy staruszka przed kuracją odmładzającą :( ..mamy nadzieję, ze bagien nie osuszycie zanim dojedziemy ;-) (może w kolejny weekend?!)
OdpowiedzUsuńZapraszamy
Usuńno i pozazdrościłam mocno:))
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć, roboty mamy na tyle ze możemy się nią podzielić. Choć zapewne i Wam jej nie brakuje :))))
Usuń