16 kwietnia 2015

Chopineria

Dekarze dokładają powoli kolejne elementy orynnowania 



Pan Z zafugował parapety

Jeszcze przed świętami cieśle postawili nam więźbę nad kawałkiem szopy, który chcemy uruchomić. 
Jeszcze latem ubiegłego roku połataliśmy mury, uwagę naturalnie skupiliśmy na domostwie, a szopa czekała cierpliwie na swoją kolej... doczekała się :)



 Taką ją stworzyli cieśle zanim zeszli z budowy.

Tak wyglądała kiedy ją zobaczyliśmy po raz pierwszy...

 ... a tak kiedy ją objęliśmy w posiadanie...

...zielono mi :)))

Nie tak dawne wietrzysko zniechęcało do jakichkolwiek prac na zewnątrz. Lecz ostatnia sobota uraczyła nas piękną słoneczną pogodą. Porwałem się z młotkiem na łacenie daszku. Łaty kładę bezpośrednio na krokwi (bez kontrłat) ponieważ nie będę używał ani membrany ani deskowania czy ocieplania połaci. Do rozmierzenia łat zasięgnąłem wiedzy z instrukcji Winerbergera, którą znalazłem w sieci. Pokrycie zamierzam zrobić karpiówką z rozbiórki dachu domu. To bardzo dobra dachówka tyle że wymaga oczyszczenia z resztek zaprawy dekarskiej. Plany są aby dachówkę położyć również na zaprawę... pewnie będę ją przygotowywał sam, tylko muszę wyszperać w sieci recepturę. Gotową znalazłem ale z jej dostępnością marnie. 








11 komentarzy:

  1. Skandal, tak skutecznie przetrzebić zieleń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O zgrozo, w dodatku na obszarze Natura 2000! W otulinie rezerwatu przyrody!!!
      W ramach samokrytycznej postawy i kary, zobowiązuję się do posadzenia kilku krzaków w obejściu.
      [Z] musiałem je trochę przyciąć bo pod dachem by się nie zmieściły.
      Jeżeli moja skruszona postawa Cię nie zadowala to w ramach zadośćuczynienia przyjadę do Kłopotnicy posadzić Wam kasztana w salonie :)

      Usuń
  2. nawet na tym etapie wszystko wygląda bajecznie :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...nam nawet rudera się podobała, nawet z urwanym zadkiem. Ostaszowskie domy mają w sobie dużo uroku. Cała wioska jest magiczna.

      Usuń
  3. Anonimowy17/4/15 07:59

    Witam serdecznie :) Widziałam Pana w sobotę, podglądając postępy na budowie.
    A postępy są znaczne. Pozdrawiamy Sąsiedzi z bagien..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie szkoda że się nie poznaliśmy.
      Czy Wasz samochód zatrzymał się na moment przy lipie? Przemknęła mi przez moment myśl że to właśnie Wy :) Zazwyczaj samochody zwalniają żeby podglądnąć co się dzieje u staruszka, nawet strażacy jadący do gaszenia traw przylepieni byli do szyby :))))
      Przy kolejnej okazji zapraszam na włościa.

      Usuń
    2. Anonimowy22/4/15 07:46

      Wydaję mi się, że tak to właśnie byłam ja. Następnym razem obiecuję, że zajadę, ale sam Pan wie, jak to jest ze staruszkami ;) Zabierają dużo wolnego czasu, zwłaszcza wiosną :) Pozdrawiam gorąco..

      Usuń
  4. niby po drodze, a dotrzeć nie możemy.. żałujemy strasznie, że nie poznaliśmy staruszka przed kuracją odmładzającą :( ..mamy nadzieję, ze bagien nie osuszycie zanim dojedziemy ;-) (może w kolejny weekend?!)

    OdpowiedzUsuń
  5. no i pozazdrościłam mocno:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co zazdrościć, roboty mamy na tyle ze możemy się nią podzielić. Choć zapewne i Wam jej nie brakuje :))))

      Usuń