15 lutego 2015

Kluczowy moment

To już chyba po zimie. Ostatnie dni z nocnymi mrozami... chyba, przynajmniej tak prognozują. Niestety te nocne spadki temperatury rozsadziły nam wodomierz, mimo iż był ogacony - panowie z wod-kan przyjechali i założyli nowy, a ja owinąłem go lepiej i grubszą warstwą izolacji z waty mineralnej.

Wiosna zawitała na stawy i ptactwo jak co roku rozpoczęło rywalizację o najlepsze rewiry. Życie tętni wokół staruszka. Zaroiło się też od dekarzy na dachu i stolarzy, którzy osadzili okna i drzwi.




















Po raz pierwszy ZAMKNĘLIŚMY budynek NA KLUCZ... niesamowite uczucie. 

5 lutego 2015

Zległo i leży

Za oknem od dwóch dni zalega śnieg. 3/4 naszej domowej załogi zalega w łóżkach borykając się z chorobami już drugi tydzień... Na budowie zaś, zalega coraz więcej dachówki na połaciach.

Kiedy powrócą gęsi na stawy to się zdziwią bo gąsiory już są.

Taki stan popełnili dekarze, którzy pojawiali się od czasu do czasu, wykorzystując sprzyjającą aurę.
Efekty ich pracy na fotkach poniżej.