Z uwagi na funkcjonalność na parterze postanowiliśmy położyć płytki... i stało się.
ToWi i Ksz przyjęli zaproszenie i spędzają czas ze staruszkiem... robota pali się w rękach, co widać po różowym rumieńcu na ścianach. Generalnie to mnie bardzo rozpraszają i nie mogę się skupić na własnej robocie... :) – najchętniej to bym stał i patrzył jak przybywa, a rośnie w tempie OrientExpress :))))
Dawno mnie u Was nie było! A zmiany są ogromne! Ta kuchenna podłoga jest fantastyczna - połączenie jest naprawdę oryginalne i przykuwa uwagę. Ciekawa jestem jak skomponuje się z całą kuchnią.
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie...
UsuńWkrótce zaspokoję Twoją ciekawość :D
Piękna podłoga, świetny pomysł i dobrze dobrany do starego domu
OdpowiedzUsuńDziękujemy Agnieszko i witamy na naszych progach :)
Usuń