30 maja 2014

Super belki

Zatrzymaliśmy się na chwilę w opowieści zastanawiając się czy dobrze kalkulujemy to co robimy...
Ostatni post, zdjąłem bo kuł w oczy nie tylko czytelników, ale i nas... faktycznie oglądało się go jak sekcję zwłok i ściskało w dołku. Przy tej okazji poczuliśmy też, jak to jest kiedy osiągnie się dno, bo my je właśnie osiągnęliśmy. Kiedyś pewnie wywieszę go znowu, bo to kawałek historii i emocji zawiera sporo. Musimy tylko nabrać do niego większego dystansu i przyzwyczaić się do nowej sytuacji... bardziej budującej. ZiŁy pewnie wiedzą o czym piszę bo z ich relacji wynika że etap mają podobny i odczucia tożsame.
Teraz na szczęście już się wznosimy i relacje za chwilę pojawią się na nowo snując mamrotów ciąg dalszy.

Dzisiaj jednak chciałem pokazać co kryje w sobie stary dom pełen niespodzianek... otóż kiedy ruszy się coś co się kruszy, ledwo stoi czy leży, to niespodziewanie okazuje się za moment, że to coś kryje następnego cosia a tych cosiów jest coraz to więcej. Kiedy kupisz stary dom, to nigdy do końca nie wiesz ile cosiów dostałeś gratis...
Dzisiaj wiemy już, że mamy spory skład z super drewnem bogatym w białko ale za to z małą zawartością celulozy i sami nie wiemy co z nim zrobić... jest tego cała sterta. Chyba tylko w komin...