Długie dnie i przyjazne temperatury korzystnie wpływają na postęp prac. Ostatnio dużo się dzieje bo staruszek nabiera ogłady.Są też chwile kiedy można odsapnąć przy posiłku wtapiając się w zieleń.
Uruchomiliśmy starą kuchnię polową pod chmurką :)
Wnętrza wzbogacone w rurki CO, tynki i multipor na ścianach zewnętrznych.
Powoli zaczynamy odczuwać atmosferę domu.
Na schody przyjdzie jeszcze czas... na razie cały czas po drabinie.
Za moment będzie i ceramika na posadzkach... kafle już przyjechały.
Góra też coraz bardziej przypomina mieszkanie.
Tu przeprowadzimy kuchnię spod chmurki.
Przed domem zaczyna kwitnienie rumian i goździki... słoneczniki coraz większe...
...rozkwitły też naparstnice.
Mamy też różne zwierzątka... tu czai się śnieżnobiały potwór...
...takie dziwolągi też mamy.
W okolicznych trawach (na łąkach, przy drodze, na podwórku i w ogrodzie...) rozkwitły rozchodniki. Rosną dziko... postanowiłem je pozbierać i wsadzić pod domem w pierwszym planie rabatki... Niepozorne, ale ładne... no i przede wszystkim nie potrzebują pielęgnacji i podlewania... rozsiewają się same i dobrze im tu... Nam tez będzie dobrze z nimi.
Od dawna zamierzałem w ogrodzie sadzić rośliny występujące w tej okolicy naturalnie i przede wszystkim pasujące do otoczenia. nie będzie w naszym ogrodzie żadnych iglaków, tak namiętnie sadzonych nawet w wiejskich przydomowych ogrodach. Uważam że iglaki są piękne, ale w lesie i w ogrodach przylegających do takich lasów. U nas przy drodze przed domem rosną przepiękne, ogromniaste lipy i iglaki pasują do nich jak pięść do nosa. Będą za to bzy, kaliny, jarzębina, głogi, derenie, morwa...